piątek, 21 czerwca 2013

Coś innego ?

2 ostatnie posty były inne niż reszta. Nie będę zmieniała charakteru tego bloga. Dlaczego? Ponieważ moje życie nigdy nie ulegnie zmianie. Wiem to. Byłam tak cholernie szczęśliwa, że musiałam napisać o spełnionym marzeniu i o tym, co czuję. Lubię tak przekładać swoje uczucia, emocje. Czasami to pomaga, czasami wprowadza w stan przygnębienia. To nic. Jestem przyzwyczajona. Co do bloga.. Nie założyłam go po to, aby bliscy mi ludzie czytali go w chwilach, w których nie mają co robić. To nie są historyjki na dobranoc, opowiadania z życia nastolatki czy snucie opowieści dla inspiracji. Tak trudno to zrozumieć? Prawda jest następująca. W moim życiu nie układa się dobrze od 3 miesięcy. Nie udaję true emo mhrocznej, skrzywdzonej przez życie czternastolatki. Po co by mi to było ? Nie chcę być w centrum uwagi. Nie jest mi to do niczego potrzebne. Piszę, bo lubię. Nie ważne o czym. I chuj Ci do tego. Mam wyrzuty sumienia. Było parę postów o tym, jak zrobiłam sobie krzywdę. O problemach nie muszę dodawać. One są wszędzie. Nagle po tym, ktoś zaczął robić to co ja. Pytanie - chciałaś poczuć ból, spróbować jak to jest czy rzeczywiście masz kłopoty ? Nie, nie wierzę w to ostatnie. Nigdy Ci nie uwierzę. Nigdy.


Nie bierzcie tego do siebie.
Ten post jest dla pewnej osóbki, która przestała mi ufać. Hahaha, czy ona w ogóle mi kiedykolwiek ufała ? Nie sądzę. Przyjaźń polega na szczerości i zaufaniu. Jak związek, lecz przyjaźń to więcej niż miłość. Nie chcę takiej przyjaźni. Zawiodłaś mnie. Zraniłaś. Przykro mi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz