środa, 31 lipca 2013

Oczekiwanie. Pierwsza lekcja miłości. Dzień dłuższy w nieskończoność, snujemy tysiące planów, prowadzimy sami ze sobą wymyślone dialogi, przyrzekamy się zmienić - i trwamy w niepokoju, aż do nadejścia osoby, którą kochamy. A kiedy jest wreszcie obok, to brak nam słów. Bowiem długie godziny oczekiwania wywołują napięcie, napięcia przekształca się w lęk, a lęk sprawia, że wstydzimy się okazać własne uczucia. ~ Paulo Coelho



wtorek, 30 lipca 2013

Każde głębsze uczucie prowadzi do cierpienia. Miłość bez cierpienia nie jest miłością.

Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości, jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu.

poniedziałek, 29 lipca 2013

Perfect solution.

Usłyszałam kiedyś, że sa­mobójstwo nie jest dob­rym roz­wiąza­niem prob­lemów. Jest to to­tal­na bzdu­ra. Czy chce­my te­go czy nie i jak dras­tycznie by to nie zab­rzmiało, sa­mobójstwo jest roz­wiąza­niem dos­ko­nałym. Śmierć wyz­wa­la od wszys­tkiego. Nic nie oczyszcza i nie re­setu­je dys­ku naszych nie­szczęść tak jak ona.

sobota, 27 lipca 2013

Powiedzenie, że ktoś ,,umarł ze strachu'', nie jest tylko przenośnią.

` Boję się spróbować, bo jeśli mi się nie uda, to nie wyobrażam sobie reszty mojego życia. Bezpieczniej jest pozostawać w sferze marzeń, niż ryzykować popełnienie błędu.` ~ Paulo Coelho






/samobójstwo/wyznanie miłości/

piątek, 26 lipca 2013

Depresja.

Pojawia się nagle.
Nocą dojrzewa.
W myślach i troskach sieje zwątpienia.
Siły do życia zabiera.
Na płótnie smutnej duszy, szarymi farbami obrazy maluje, pełne bólu i bezsilności.
Smutna pani depresja kosi radość w człowieku.
A człowiek zaś z bólu w samotność ucieka.
Siada przy oknie i na szczęście czeka.
Które nie nastąpi..

` Twój wynik wynosi 38. Jesteś w ciężkiej depresji. Twój stan wymaga spotkania się z psychiatrą. Konieczne jest rozpoczęcie farmakoterapii. Twój stan jest dla Ciebie istnym zagrożeniem.`

Interpretacja wyników
0-9 pkt. bez depresji
10-19 pkt. łagodna depresja
20-25 pkt. umiarkowana depresja
powyżej 26 pkt. ciężka depresja

HAHAHAHAH, UMIERAM.

czwartek, 25 lipca 2013

Problematyczne, gdy patrzysz wstecz i nadal nie wiesz, kiedy zbłądziłeś.

To tak, jakbyś krzyczał,
ale nikt Cię nie słyszy.
Czujesz się zawstydzony,
że ktoś może być tak ważny,
że bez niego jesteś nikim.
Nikt nigdy nie zrozumie, jak bardzo to boli.
Czujesz się tak beznadziejnie,
ale nic nie może Cię ocalić.
A kiedy jest już po wszystkim,
niemal pragniesz, żeby te wszystkie złe rzeczy powróciły,
bo razem z nimi przyjdą też dobre.

środa, 24 lipca 2013

I po raz kolejny się zastanawiam, co ja ze sobą robię.
To nienormalne, co się dzieje.
Co się stało, kiedy się to wszystko zaczęło.
Ten syf.
Kiedy to wszystko zaczęło się aż tak psuć.
Nie ogarniam.
Siebie.
Ciebie.
Uczuć.
Mojego zachowania.
Ich.
Życia.
Wszystkiego.
Pomocy.

wtorek, 23 lipca 2013

Jestem..

Z ciężkich przydrożnych kamieni,
z pyłu polnych dróg,
z płaczu i rozpaczy,
z grząskich bagien i mokradeł,
z wilczego łyka,
z wycia wichru na bezdrożach,
z bytu i nieistnienia.
Z niczego.

poniedziałek, 22 lipca 2013

Wrażliwcy.

Widzimy wyraźniej.
Słyszymy więcej.
Czujemy głębiej.
Idziemy wolniej.
Mówimy ciszej.
Chcemy mniej.
Pragniemy spokoju.
Mieszkamy w chaosie.
Kocham ciszę. Najmocniej.
Najmocniej.

Wiedziałam, że wszystko się spierdoli...

niedziela, 21 lipca 2013

I walk a lonely road.

`Ciemno już, zgasły wszystkie światła, ciemno już, noc nadchodzi, głucha...`


Zgasły światła na ulicach.
Dookoła gro­bowa cisza.
Tyl­ko gdzienieg­dzie słychać szmer liści z drzew w popłochu z wiatrem.
Idę sama.
Samiusieńka.
Nie widzę nic, idę przed siebie.
Może pot­knę się o szczęście?


/ Green Day / Boulevard Of Broken Dreams / Road / Nowhere / Alone / Samotne spacery /

sobota, 20 lipca 2013

Brzeg morza.

Noc bez gwiazd nad brze­giem morza.
Niewy­raźna li­nia wody.
Cisza szu­mu fal.
De­likat­ny po­wiew bryzy.
Nie czuję nic.
Wyz­byłam się uczuć.
Nicze­go nie pot­rze­buję i nicze­go nie chcę.
Ocze­kuję świ­tu.
Pier­wsze­go brzasku.
By zacząć no­wy dzień.
Lep­szy dzień..


piątek, 19 lipca 2013

Kropla wspomnień.

Szum morza,
jak ślady odciśnięte na piasku
pozostawiły tęsknotę.
Przysiadam na brzegu myśli
przywołując w pamięci
obrazy tamtych chwil...
Nostalgia miesza się ze wspomnieniami..

czwartek, 18 lipca 2013

Szczęście chwilową iluzją ?

Szczęście nie jest prze­cież sta­nem wie­cznym. Zresztą też i nie ok­re­sowym. Szczęście to po pros­tu ta­ki skur­cz ser­ca, które­go doz­na­je się cza­sami, kiedy człowieka prze­pełnia ta­ka ra­dość, że wprost trud­no ją znieść. Zni­ka równie szyb­ko jak się po­jawia. I nie ma go, dopóki nie na­dej­dzie zno­wu, by spra­wić, że człowiek uz­na życie za naj­wspa­nial­szy dar. Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy są warci naszego uśmiechu.

Coś się zmienia. Chyba na lepsze. Tylko męczy mnie bezsenność. Godzinę przed snem, jakoś do pierwszej w nocy słucham muzyki. Leżę i przy tym myślę. Wyłączam się, ale mój umysł nie śpi. Niekiedy dziwnie się czuję. Niby jest okej, ale od środka czuję ból. W dodatku mam pewien problem.. miłosny? Jakkolwiek to nazwać, nie jest to teraz najważniejsze..
Akcja za podziękowanie koncertu Green Day się udała. Zaczęłam też pisać opowiadanie. Jakoś się plecie, będzie dobrze. Musi być.


środa, 17 lipca 2013

Podzielone odległością, połączone miłością ♡


♥ Rok przyjaźni ♥

Bo widzisz, prawdziwa przyjaźń nie kończy się nigdy. Nic nie jest w stanie jej zachwiać - żadne kłótnie, wątpliwości czy inne problemy. Nawet odległość nie może być przyczyną do jej zerwania. Kilometry nie są dobrą wymówką do zakończenia znajomości. Bo gdy zależy ci na kimś, starasz się, niezależnie od tego, co was dzieli. Najważniejsze jest to, co was łączy..


Bardzo Cię kocham, San ♥ 

wtorek, 16 lipca 2013

Nie mam siły na niektórych ludzi.. Chociaż ostatnie dni są lepsze. Tylko oni je psują. Życie mi pokazało, kto jest prawdziwym przyjacielem. Dziękuję wam. I proszę, żeby już zawsze tak było.
Zdejmuję powoli maskę.
Zaczynam się uśmiechać.
Zaczynam żyć, a nie tylko istnieć.
Podoba mi się to.
Czyżby to koniec tej smutnej historii życia?

Mam wszystkich, których potrzebuję oprócz Ciebie. Moje życie się zmienia, a Ciebie przy mnie nie ma. Tęsknię. Ranisz mnie..




poniedziałek, 15 lipca 2013

Cicha samotność.


My..

Otoczeni i przytłoczeni gromem ludzkości,
Ciężarem obcych i obojętnych twarzy,
Zagłuszani dudnieniem życia miliardów istnień,
Snujemy się samotni, mali, niezauważani
Wciąż popychani i nie rozumiani
Krzyczymy w samotności
Płaczemy w samotności i
Umieramy w samotności...


niedziela, 14 lipca 2013

Śmierć z własnej woli jest najpiękniejsza.

W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz.
Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i już nie potrafisz zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko.
Umarłaś, sama przyznaj.

Wczoraj mi się śniło, że pojechałam do pobliskiego lasu na obrzeżach mojego miasta. Było chłodne popołudnie. W torbie miałam wyciszoną komórkę, chusteczki, portfel, notes, długopis, aparat i długo sznur. Błąkałam się przez kilkanaście minut, szukając odpowiedniego drzewa. W końcu znalazłam wysokie, potężne z grubymi gałęziami. Wyjęłam aparat i nagrałam pożegnalny film z myślą, iż nikt nie domyśli się, że w ogóle tam jest. Jednak napisałam na wyrwanej kartce z notatnika ` FILM `. Karteczkę umieściłam obok torby, pod aparatem. Później zadzwoniłam do przyjaciółki, mówiąc, że jestem w lesie i chcę się powiesić. Słyszałam tylko, jak do mnie krzyczała i powiedziała, że natychmiast do mnie przyjedzie, chociaż tak na prawdę nie wiedziała, gdzie się dokładnie znajduję. Nie pamiętam co było dalej. Wiem tylko, że było już za późno. Udusiłam się.


Czy ja tracę nad sobą kontrolę? O czym ja w ogóle tu piszę? Co ja pie*dolę do cholery?!
Umarłam, przyznaję.

Po­win­niśmy pod ko­niec każde­go dnia da­wać swoim naj­bliższym nadzieję na lep­sze jutro.
To da­je siłę i mo­tywac­je do po­kony­wania codzien­nych prob­lemów oraz spra­wia, że jes­teśmy po­zytyw­nie nas­ta­wieni do wszys­tkiego co związa­ne z naszym życiem.


Kiedy będziesz miał za­miar skończyć ze swoim życiem, po­myśl ilu jest ludzi na świecie, którym ro­biąc to, od­bierasz przy­jaciela, córkę, sios­trę, a może także ukochaną osobę.

Teraz planuję wybrać się do tego lasu.. Nie wiem po co, ani kiedy.
Może sen się spełni ?


piątek, 12 lipca 2013

Nie wiesz jak każdego wieczoru łzy zalewają moją twarz, nie wiesz jak szukam pomocy w obcych osobach, nie wiesz jak każda myśl bije się z sercem. Nie wiesz ile w życiu przeszłam. Nie wiesz i nie widzisz mojego sztucznego udawania szczęścia. Nic o mnie nie wiesz.


czwartek, 11 lipca 2013

Wbij mi ten nóż jeszcze głębiej.
Moje serce za mało krwawi. :)
Wiem, że jestem beznadziejna.
Nie potrzebuję przypominania o tym.


środa, 10 lipca 2013

Help me.



Krzyczę.
Nie słyszysz.
Albo udajesz, że nie słyszysz.
Miałaś przytulić, kiedy płaczę.
Ach, zapomniałam.
Nie wiesz kiedy płaczę.
Nigdy Cię nie ma.
Nigdy.

Za nikim nie płakać, za nikim nie tęsknić, o nikim nie pamiętać, o wszystkim zapomnieć, przestać kochać.


Wróciłam do czytania książek. Nie chciałam znowu narzekać. Pisać po raz enty, jak bardzo chcę umrzeć. I tak to nikogo nie obchodzi. Ale to mój świat, w którym mogę robić co chcę.

wtorek, 9 lipca 2013

Ona nie mówi nic..

Wszystko jest nijakie.
Nie wiem co ze sobą zrobić.
Nie mam na nic ochoty.
Chaos w środku,
jednak określa się go mianem pustki.
Wszystko to nic, a nic to wszystko.

Świat jest głuchy na ludzkie cierpienie.
Złudzenia odeszły.
Straciło sens istnienie.



poniedziałek, 8 lipca 2013

Martwa za życia.

Martwa za życia,
Najzwyczajniej pusta,
Obdarta z emocji,
Ozdobiła uśmiechem swe usta.
Pozbawiona nadziei,
Nieuleczalnie bez duszy,
Zapomniana dla świata,
Sama nie pamięta kiedy jej policzek był suchy.
Zniecierpliwiona codziennością,
Zagubiona w swych kłamstwach,
Nienawidząca swojej rutyny,
Jedyne co pokazuje światu to następna ładna maska.
Kobieta w ciele dziecka,
Smutek zamknięty w radosnej powłoce,
Niezwykła w swej pospolitości,
Chciałaby zniknąć,
Rozpłynąć się,
jak kryształowa w łza w przejrzystej wodzie.


niedziela, 7 lipca 2013

My, samobójcy.


Wszystko się wali.
Czujemy, że nie mamy dla kogo żyć.
Żegnamy się ze światem.
Bierzemy tabletki.
Idziemy naprzód,
przed siebie,
nie zwracając uwagi na nic,
ani na nikogo.
Dochodzimy do wyznaczonego celu.
Łykamy tabletki.
Popijamy czymkolwiek.
Siadamy na ławce.
Myślimy o tym, co najlepszego nas w życiu spotkało.
Patrzymy w niebo.
Uświadamiamy sobie, jak bardzo się zmieniło.
Wspomnienia odchodzą.
Zapominamy.
Żałujemy, że żyjemy.
Umieramy.
Znikamy.

sobota, 6 lipca 2013

Samobójca.


Dla was samobójstwo jest czymś niezrozumiałym,
a dla innych osób jest czynem planowanym.
Nieważne czy samobójca na 15 czy 50 lat.
Dla niego zawalił się cały świat.
Pomyśl ile musiał stracić,
że swym życiem za to zapłacił.
Jak bardzo się bał
i jak bardzo cierpiał.
Nie miał nikogo przy sobie..
A teraz leży już w grobie...
Czy tak musiało się stać?
Czy musiał mu ból zadać świat?
Niesłusznie go oceniałeś.
Robiłeś z nim co tylko chciałeś.
Samobójstwo popełnił być może przez Ciebie
Zrozum to kurwa wreszcie.
Cofnąć czasu już nie idzie.
Zobacz co napisał w pożegnalnym liście.
Przecież umierać nie musiał.
Zrobił to, bo prosić o pomoc nie umiał.
Wy zapatrzeni w co innego,
łzy wylewacie przy trumnie jego.
Gdyby cofnąć można było czas,
byłby być może nadal w śród nas,
ale wiesz, że tak się nie stanie.
Teraz na cmentarzu jego pomnik stanie.
Na pogrzebie ludzi wiele.
Czy to są jego prawdziwi przyjaciele?
Gdzie byli jak samobójstwo planował
i na torach na swoją śmierć czekał?
Pieniądze nie są najważniejsze,
tylko drugi człowiek i jego serce.
Przecież pomoc można mu było,
ale dla was nie to się liczyło,
do tragedii dojść musiało.
Widzisz teraz jego martwe ciało,
które w grobie na wieki będzie leżało...


Ogólnie jest źle. Ludzie odchodzą. Ja im za dużo o sobie mówię. Potem będę tego żałować. Teraz to czuję. Jedna mówi, że mam iść do psychologa, druga mówi, że mam nie iść bo mnie w psychiatryku zamkną. W sumie przydałoby mi się takie coś. Izolacja.
Plan się układa.
Czuję, że niedługo ze sobą skończę.

piątek, 5 lipca 2013

Cicha śmierć.

Nie mogła się z tym pogodzić.
Ubrała się i wyszła.
Poszła na most.
Wiatr roztargał jej włosy.
Woda głośno szumiała.
Ale ona nic nie słyszała.
Miała puste myśli.
Wstrzymała oddech.
Zrobiła krok w przód.
Tym razem nikt jej nie zatrzymał.
Z nikim się nie pożegnała.
Teraz tylko zniknąć chciała.
Utonęła wraz z pustką, jaką ją ogarniała ...

czwartek, 4 lipca 2013

Czarna rzeka. Zagubienie.

Mu­zyka na­giej śmier­ci
Na tonącym for­te­pianie
Chłód spo­wija mo­je oczy
Ra­nię Ciebie dla osłody

Nie od­po­wiem za łzy Two­je
Bo mam us­ta pełne wo­dy
Płynę z niesłyszalną groźbą
Czar­nym krzy­kiem czar­nej rze­ki
I nie uj­dzie ze mnie od­dech
Bo wstrzy­małam go na wieki

Liczę raz
Za­nurzam ręce
Liczę dwa
Przechodzą dreszcze
Raz os­tatni łapię za­pach
Póki mogę łapać jeszcze

Liczę trzy
Za­mykam oczy
Czerń za­lewa mo­je skro­nie
Dłonie lecą już przed siebie
Co ma wi­sieć nie uto­nie

Liczę czte­ry
Chcę umrzeć
Ale po­wiedz mi dlacze­go
Zresztą chy­ba już za pónno
Nie wiem gdzie jest dno, gdzie niebo

Jed­nak tonę
W to­ni głuchej
Rze­ka ści­na
Tętno w żyłach
Łykam bo już czas za­pom­nieć
O płynących w przód godzi­nach

Ze­gar sta­je
Sta­je od­dech
Krew pul­su­je
Głucho w dziczy
No­gi się tyl­ko miotają
Jak­by spuszczo­ne ze smyczy

Niech miotają, to nic nie da
Cisza to­ni wolę kruszy
Siła na­siąkniętej złości
Ściąga ciało w odmęt duszy
Czar­na czar­na czar­na rze­ka

Cze­go chciałam ? Sama nie wiem
I tak leżę za­nurzo­na
Między dnem, a snem, a niebem...



wtorek, 2 lipca 2013

Samotność poprosiła mnie do tańca. Zatańczyłam ten ostatni raz.

Bywają takie dni, gdzie siadamy sami w pokoju, włączamy ulubioną muzykę i zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo jesteśmy samotni. Czas przemija a wraz z nim nasze nadzieje na lepsze jutro. Dostrzegamy brak w naszym życiu, którego być może już nie da się niczym wypełnić. To potworne, że człowiek w tak krótkim życiu musi poznawać ten cholerny stan, jakim jest samotność. A wiesz, co jest najgorsze w samotności ? Że czujemy ją nawet przy ludziach. To naprawdę smutne.