Oczekiwanie. Pierwsza lekcja miłości. Dzień dłuższy w nieskończoność, snujemy tysiące planów, prowadzimy sami ze sobą wymyślone dialogi, przyrzekamy się zmienić - i trwamy w niepokoju, aż do nadejścia osoby, którą kochamy. A kiedy jest wreszcie obok, to brak nam słów. Bowiem długie godziny oczekiwania wywołują napięcie, napięcia przekształca się w lęk, a lęk sprawia, że wstydzimy się okazać własne uczucia. ~ Paulo Coelho
środa, 31 lipca 2013
wtorek, 30 lipca 2013
Każde głębsze uczucie prowadzi do cierpienia. Miłość bez cierpienia nie jest miłością.
poniedziałek, 29 lipca 2013
Perfect solution.
Usłyszałam kiedyś, że samobójstwo nie jest dobrym rozwiązaniem problemów. Jest to totalna bzdura. Czy chcemy tego czy nie i jak drastycznie by to nie zabrzmiało, samobójstwo jest rozwiązaniem doskonałym. Śmierć wyzwala od wszystkiego. Nic nie oczyszcza i nie resetuje dysku naszych nieszczęść tak jak ona.
sobota, 27 lipca 2013
Powiedzenie, że ktoś ,,umarł ze strachu'', nie jest tylko przenośnią.
` Boję się spróbować, bo jeśli mi się nie uda, to nie wyobrażam sobie reszty mojego życia. Bezpieczniej jest pozostawać w sferze marzeń, niż ryzykować popełnienie błędu.` ~ Paulo Coelho
/samobójstwo/wyznanie miłości/
piątek, 26 lipca 2013
Depresja.
Pojawia się nagle.
Nocą dojrzewa.
W myślach i troskach sieje zwątpienia.
Siły do życia zabiera.
Na płótnie smutnej duszy, szarymi farbami obrazy maluje, pełne bólu i bezsilności.
Smutna pani depresja kosi radość w człowieku.
A człowiek zaś z bólu w samotność ucieka.
Siada przy oknie i na szczęście czeka.
Które nie nastąpi..
` Twój wynik wynosi 38. Jesteś w ciężkiej depresji. Twój stan wymaga spotkania się z psychiatrą. Konieczne jest rozpoczęcie farmakoterapii. Twój stan jest dla Ciebie istnym zagrożeniem.`
Interpretacja wyników
0-9 pkt. bez depresji
10-19 pkt. łagodna depresja
20-25 pkt. umiarkowana depresja
powyżej 26 pkt. ciężka depresja
Nocą dojrzewa.
W myślach i troskach sieje zwątpienia.
Siły do życia zabiera.
Na płótnie smutnej duszy, szarymi farbami obrazy maluje, pełne bólu i bezsilności.
Smutna pani depresja kosi radość w człowieku.
A człowiek zaś z bólu w samotność ucieka.
Siada przy oknie i na szczęście czeka.
` Twój wynik wynosi 38. Jesteś w ciężkiej depresji. Twój stan wymaga spotkania się z psychiatrą. Konieczne jest rozpoczęcie farmakoterapii. Twój stan jest dla Ciebie istnym zagrożeniem.`
Interpretacja wyników
0-9 pkt. bez depresji
10-19 pkt. łagodna depresja
20-25 pkt. umiarkowana depresja
powyżej 26 pkt. ciężka depresja
HAHAHAHAH, UMIERAM.
czwartek, 25 lipca 2013
Problematyczne, gdy patrzysz wstecz i nadal nie wiesz, kiedy zbłądziłeś.
To tak, jakbyś krzyczał,
ale nikt Cię nie słyszy.
Czujesz się zawstydzony,
że ktoś może być tak ważny,
że bez niego jesteś nikim.
Nikt nigdy nie zrozumie, jak bardzo to boli.
Czujesz się tak beznadziejnie,
ale nic nie może Cię ocalić.
A kiedy jest już po wszystkim,
niemal pragniesz, żeby te wszystkie złe rzeczy powróciły,
bo razem z nimi przyjdą też dobre.
ale nikt Cię nie słyszy.
Czujesz się zawstydzony,
że ktoś może być tak ważny,
że bez niego jesteś nikim.
Nikt nigdy nie zrozumie, jak bardzo to boli.
Czujesz się tak beznadziejnie,
ale nic nie może Cię ocalić.
A kiedy jest już po wszystkim,
niemal pragniesz, żeby te wszystkie złe rzeczy powróciły,
bo razem z nimi przyjdą też dobre.
środa, 24 lipca 2013
wtorek, 23 lipca 2013
Jestem..
Z ciężkich przydrożnych kamieni,
z pyłu polnych dróg,
z płaczu i rozpaczy,
z grząskich bagien i mokradeł,
z wilczego łyka,
z wycia wichru na bezdrożach,
z bytu i nieistnienia.
Z niczego.
z pyłu polnych dróg,
z płaczu i rozpaczy,
z grząskich bagien i mokradeł,
z wilczego łyka,
z wycia wichru na bezdrożach,
z bytu i nieistnienia.
Z niczego.
poniedziałek, 22 lipca 2013
Wrażliwcy.
Widzimy wyraźniej.
Słyszymy więcej.
Czujemy głębiej.
Idziemy wolniej.
Mówimy ciszej.
Chcemy mniej.
Pragniemy spokoju.
Mieszkamy w chaosie.
Kocham ciszę. Najmocniej.
Najmocniej.
Wiedziałam, że wszystko się spierdoli...
Słyszymy więcej.
Czujemy głębiej.
Idziemy wolniej.
Mówimy ciszej.
Chcemy mniej.
Pragniemy spokoju.
Mieszkamy w chaosie.
Kocham ciszę. Najmocniej.
Najmocniej.
Wiedziałam, że wszystko się spierdoli...
niedziela, 21 lipca 2013
I walk a lonely road.
`Ciemno już, zgasły wszystkie światła, ciemno już, noc nadchodzi, głucha...`
Zgasły światła na ulicach.
Dookoła grobowa cisza.
Tylko gdzieniegdzie słychać szmer liści z drzew w popłochu z wiatrem.
Idę sama.
Samiusieńka.
Nie widzę nic, idę przed siebie.
Może potknę się o szczęście?
/ Green Day / Boulevard Of Broken Dreams / Road / Nowhere / Alone / Samotne spacery /
sobota, 20 lipca 2013
Brzeg morza.
Noc bez gwiazd nad brzegiem morza.
Niewyraźna linia wody.
Cisza szumu fal.
Delikatny powiew bryzy.
Nie czuję nic.
Wyzbyłam się uczuć.
Niczego nie potrzebuję i niczego nie chcę.
Oczekuję świtu.
Pierwszego brzasku.
By zacząć nowy dzień.
Lepszy dzień..
Niewyraźna linia wody.
Cisza szumu fal.
Delikatny powiew bryzy.
Nie czuję nic.
Wyzbyłam się uczuć.
Niczego nie potrzebuję i niczego nie chcę.
Oczekuję świtu.
Pierwszego brzasku.
By zacząć nowy dzień.
Lepszy dzień..
piątek, 19 lipca 2013
Kropla wspomnień.
Szum morza,
jak ślady odciśnięte na piasku
pozostawiły tęsknotę.
Przysiadam na brzegu myśli
przywołując w pamięci
obrazy tamtych chwil...
Nostalgia miesza się ze wspomnieniami..
jak ślady odciśnięte na piasku
pozostawiły tęsknotę.
Przysiadam na brzegu myśli
przywołując w pamięci
obrazy tamtych chwil...
Nostalgia miesza się ze wspomnieniami..
czwartek, 18 lipca 2013
Szczęście chwilową iluzją ?
Szczęście nie jest przecież stanem wiecznym. Zresztą też i nie okresowym. Szczęście to po prostu taki skurcz serca, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, że wprost trudno ją znieść. Znika równie szybko jak się pojawia. I nie ma go, dopóki nie nadejdzie znowu, by sprawić, że człowiek uzna życie za najwspanialszy dar. Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy są warci naszego uśmiechu.
Coś się zmienia. Chyba na lepsze. Tylko męczy mnie bezsenność. Godzinę przed snem, jakoś do pierwszej w nocy słucham muzyki. Leżę i przy tym myślę. Wyłączam się, ale mój umysł nie śpi. Niekiedy dziwnie się czuję. Niby jest okej, ale od środka czuję ból. W dodatku mam pewien problem.. miłosny? Jakkolwiek to nazwać, nie jest to teraz najważniejsze..
Akcja za podziękowanie koncertu Green Day się udała. Zaczęłam też pisać opowiadanie. Jakoś się plecie, będzie dobrze. Musi być.
Coś się zmienia. Chyba na lepsze. Tylko męczy mnie bezsenność. Godzinę przed snem, jakoś do pierwszej w nocy słucham muzyki. Leżę i przy tym myślę. Wyłączam się, ale mój umysł nie śpi. Niekiedy dziwnie się czuję. Niby jest okej, ale od środka czuję ból. W dodatku mam pewien problem.. miłosny? Jakkolwiek to nazwać, nie jest to teraz najważniejsze..
Akcja za podziękowanie koncertu Green Day się udała. Zaczęłam też pisać opowiadanie. Jakoś się plecie, będzie dobrze. Musi być.
środa, 17 lipca 2013
Podzielone odległością, połączone miłością ♡
♥ Rok przyjaźni ♥
Bo widzisz, prawdziwa przyjaźń nie kończy się nigdy. Nic nie jest w stanie jej zachwiać - żadne kłótnie, wątpliwości czy inne problemy. Nawet odległość nie może być przyczyną do jej zerwania. Kilometry nie są dobrą wymówką do zakończenia znajomości. Bo gdy zależy ci na kimś, starasz się, niezależnie od tego, co was dzieli. Najważniejsze jest to, co was łączy..
Bardzo Cię kocham, San ♥
wtorek, 16 lipca 2013
Nie mam siły na niektórych ludzi.. Chociaż ostatnie dni są lepsze. Tylko oni je psują. Życie mi pokazało, kto jest prawdziwym przyjacielem. Dziękuję wam. I proszę, żeby już zawsze tak było.
Zdejmuję powoli maskę.
Zaczynam się uśmiechać.
Zaczynam żyć, a nie tylko istnieć.
Podoba mi się to.
Czyżby to koniec tej smutnej historii życia?
Mam wszystkich, których potrzebuję oprócz Ciebie. Moje życie się zmienia, a Ciebie przy mnie nie ma. Tęsknię. Ranisz mnie..
Zdejmuję powoli maskę.
Zaczynam się uśmiechać.
Zaczynam żyć, a nie tylko istnieć.
Podoba mi się to.
Czyżby to koniec tej smutnej historii życia?
Mam wszystkich, których potrzebuję oprócz Ciebie. Moje życie się zmienia, a Ciebie przy mnie nie ma. Tęsknię. Ranisz mnie..
poniedziałek, 15 lipca 2013
Cicha samotność.
My..
Otoczeni i przytłoczeni gromem ludzkości,
Ciężarem obcych i obojętnych twarzy,
Zagłuszani dudnieniem życia miliardów istnień,
Snujemy się samotni, mali, niezauważani
Wciąż popychani i nie rozumiani
Krzyczymy w samotności
Płaczemy w samotności i
Umieramy w samotności...
niedziela, 14 lipca 2013
Śmierć z własnej woli jest najpiękniejsza.
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz.
Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i już nie potrafisz zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko.
Umarłaś, sama przyznaj.
Wczoraj mi się śniło, że pojechałam do pobliskiego lasu na obrzeżach mojego miasta. Było chłodne popołudnie. W torbie miałam wyciszoną komórkę, chusteczki, portfel, notes, długopis, aparat i długo sznur. Błąkałam się przez kilkanaście minut, szukając odpowiedniego drzewa. W końcu znalazłam wysokie, potężne z grubymi gałęziami. Wyjęłam aparat i nagrałam pożegnalny film z myślą, iż nikt nie domyśli się, że w ogóle tam jest. Jednak napisałam na wyrwanej kartce z notatnika ` FILM `. Karteczkę umieściłam obok torby, pod aparatem. Później zadzwoniłam do przyjaciółki, mówiąc, że jestem w lesie i chcę się powiesić. Słyszałam tylko, jak do mnie krzyczała i powiedziała, że natychmiast do mnie przyjedzie, chociaż tak na prawdę nie wiedziała, gdzie się dokładnie znajduję. Nie pamiętam co było dalej. Wiem tylko, że było już za późno. Udusiłam się.
Czy ja tracę nad sobą kontrolę? O czym ja w ogóle tu piszę? Co ja pie*dolę do cholery?!
Umarłam, przyznaję.
Powinniśmy pod koniec każdego dnia dawać swoim najbliższym nadzieję na lepsze jutro.
To daje siłę i motywacje do pokonywania codziennych problemów oraz sprawia, że jesteśmy pozytywnie nastawieni do wszystkiego co związane z naszym życiem.
Kiedy będziesz miał zamiar skończyć ze swoim życiem, pomyśl ilu jest ludzi na świecie, którym robiąc to, odbierasz przyjaciela, córkę, siostrę, a może także ukochaną osobę.
Teraz planuję wybrać się do tego lasu.. Nie wiem po co, ani kiedy.
Może sen się spełni ?
Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i już nie potrafisz zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko.
Umarłaś, sama przyznaj.
Wczoraj mi się śniło, że pojechałam do pobliskiego lasu na obrzeżach mojego miasta. Było chłodne popołudnie. W torbie miałam wyciszoną komórkę, chusteczki, portfel, notes, długopis, aparat i długo sznur. Błąkałam się przez kilkanaście minut, szukając odpowiedniego drzewa. W końcu znalazłam wysokie, potężne z grubymi gałęziami. Wyjęłam aparat i nagrałam pożegnalny film z myślą, iż nikt nie domyśli się, że w ogóle tam jest. Jednak napisałam na wyrwanej kartce z notatnika ` FILM `. Karteczkę umieściłam obok torby, pod aparatem. Później zadzwoniłam do przyjaciółki, mówiąc, że jestem w lesie i chcę się powiesić. Słyszałam tylko, jak do mnie krzyczała i powiedziała, że natychmiast do mnie przyjedzie, chociaż tak na prawdę nie wiedziała, gdzie się dokładnie znajduję. Nie pamiętam co było dalej. Wiem tylko, że było już za późno. Udusiłam się.
Czy ja tracę nad sobą kontrolę? O czym ja w ogóle tu piszę? Co ja pie*dolę do cholery?!
Umarłam, przyznaję.
Powinniśmy pod koniec każdego dnia dawać swoim najbliższym nadzieję na lepsze jutro.
To daje siłę i motywacje do pokonywania codziennych problemów oraz sprawia, że jesteśmy pozytywnie nastawieni do wszystkiego co związane z naszym życiem.
Może sen się spełni ?
piątek, 12 lipca 2013
czwartek, 11 lipca 2013
środa, 10 lipca 2013
Help me.
Krzyczę.
Nie słyszysz.
Albo udajesz, że nie słyszysz.
Miałaś przytulić, kiedy płaczę.
Ach, zapomniałam.
Nie wiesz kiedy płaczę.
Nigdy Cię nie ma.
Nigdy.
Za nikim nie płakać, za nikim nie tęsknić, o nikim nie pamiętać, o wszystkim zapomnieć, przestać kochać.
Wróciłam do czytania książek. Nie chciałam znowu narzekać. Pisać po raz enty, jak bardzo chcę umrzeć. I tak to nikogo nie obchodzi. Ale to mój świat, w którym mogę robić co chcę.
wtorek, 9 lipca 2013
Ona nie mówi nic..
Wszystko jest nijakie.
Nie wiem co ze sobą zrobić.
Nie mam na nic ochoty.
Chaos w środku,
jednak określa się go mianem pustki.
Wszystko to nic, a nic to wszystko.
Świat jest głuchy na ludzkie cierpienie.
Złudzenia odeszły.
Straciło sens istnienie.
Nie wiem co ze sobą zrobić.
Nie mam na nic ochoty.
Chaos w środku,
jednak określa się go mianem pustki.
Wszystko to nic, a nic to wszystko.
Świat jest głuchy na ludzkie cierpienie.
Złudzenia odeszły.
Straciło sens istnienie.
poniedziałek, 8 lipca 2013
Martwa za życia.
Martwa za życia,
Najzwyczajniej pusta,
Obdarta z emocji,
Ozdobiła uśmiechem swe usta.
Pozbawiona nadziei,
Nieuleczalnie bez duszy,
Zapomniana dla świata,
Sama nie pamięta kiedy jej policzek był suchy.
Zniecierpliwiona codziennością,
Zagubiona w swych kłamstwach,
Nienawidząca swojej rutyny,
Jedyne co pokazuje światu to następna ładna maska.
Kobieta w ciele dziecka,
Smutek zamknięty w radosnej powłoce,
Niezwykła w swej pospolitości,
Chciałaby zniknąć,
Rozpłynąć się,
jak kryształowa w łza w przejrzystej wodzie.
Najzwyczajniej pusta,
Obdarta z emocji,
Ozdobiła uśmiechem swe usta.
Pozbawiona nadziei,
Nieuleczalnie bez duszy,
Zapomniana dla świata,
Sama nie pamięta kiedy jej policzek był suchy.
Zniecierpliwiona codziennością,
Zagubiona w swych kłamstwach,
Nienawidząca swojej rutyny,
Jedyne co pokazuje światu to następna ładna maska.
Kobieta w ciele dziecka,
Smutek zamknięty w radosnej powłoce,
Niezwykła w swej pospolitości,
Chciałaby zniknąć,
Rozpłynąć się,
jak kryształowa w łza w przejrzystej wodzie.
niedziela, 7 lipca 2013
My, samobójcy.
Wszystko się wali.
Czujemy, że nie mamy dla kogo żyć.
Żegnamy się ze światem.
Bierzemy tabletki.
Idziemy naprzód,
przed siebie,
nie zwracając uwagi na nic,
ani na nikogo.
Dochodzimy do wyznaczonego celu.
Łykamy tabletki.
Popijamy czymkolwiek.
Siadamy na ławce.
Myślimy o tym, co najlepszego nas w życiu spotkało.
Patrzymy w niebo.
Uświadamiamy sobie, jak bardzo się zmieniło.
Wspomnienia odchodzą.
Zapominamy.
Żałujemy, że żyjemy.
Umieramy.
Znikamy.
sobota, 6 lipca 2013
Samobójca.
a dla innych osób jest czynem planowanym.
Nieważne czy samobójca na 15 czy 50 lat.
Dla niego zawalił się cały świat.
Pomyśl ile musiał stracić,
że swym życiem za to zapłacił.
Jak bardzo się bał
i jak bardzo cierpiał.
Nie miał nikogo przy sobie..
A teraz leży już w grobie...
Czy tak musiało się stać?
Czy musiał mu ból zadać świat?
Niesłusznie go oceniałeś.
Robiłeś z nim co tylko chciałeś.
Samobójstwo popełnił być może przez Ciebie
Zrozum to kurwa wreszcie.
Cofnąć czasu już nie idzie.
Zobacz co napisał w pożegnalnym liście.
Przecież umierać nie musiał.
Zrobił to, bo prosić o pomoc nie umiał.
Wy zapatrzeni w co innego,
łzy wylewacie przy trumnie jego.
Gdyby cofnąć można było czas,
byłby być może nadal w śród nas,
ale wiesz, że tak się nie stanie.
Teraz na cmentarzu jego pomnik stanie.
Na pogrzebie ludzi wiele.
Czy to są jego prawdziwi przyjaciele?
Gdzie byli jak samobójstwo planował
i na torach na swoją śmierć czekał?
Pieniądze nie są najważniejsze,
tylko drugi człowiek i jego serce.
Przecież pomoc można mu było,
ale dla was nie to się liczyło,
do tragedii dojść musiało.
Widzisz teraz jego martwe ciało,
które w grobie na wieki będzie leżało...
Ogólnie jest źle. Ludzie odchodzą. Ja im za dużo o sobie mówię. Potem będę tego żałować. Teraz to czuję. Jedna mówi, że mam iść do psychologa, druga mówi, że mam nie iść bo mnie w psychiatryku zamkną. W sumie przydałoby mi się takie coś. Izolacja.
Plan się układa.
Czuję, że niedługo ze sobą skończę.
piątek, 5 lipca 2013
Cicha śmierć.
Nie mogła się z tym pogodzić.
Ubrała się i wyszła.
Poszła na most.
Wiatr roztargał jej włosy.
Woda głośno szumiała.
Ale ona nic nie słyszała.
Miała puste myśli.
Wstrzymała oddech.
Zrobiła krok w przód.
Tym razem nikt jej nie zatrzymał.
Z nikim się nie pożegnała.
Teraz tylko zniknąć chciała.
Utonęła wraz z pustką, jaką ją ogarniała ...
czwartek, 4 lipca 2013
Czarna rzeka. Zagubienie.
Muzyka nagiej śmierci
Na tonącym fortepianie
Chłód spowija moje oczy
Ranię Ciebie dla osłody
Nie odpowiem za łzy Twoje
Bo mam usta pełne wody
Płynę z niesłyszalną groźbą
Czarnym krzykiem czarnej rzeki
I nie ujdzie ze mnie oddech
Bo wstrzymałam go na wieki
Liczę raz
Zanurzam ręce
Liczę dwa
Przechodzą dreszcze
Raz ostatni łapię zapach
Póki mogę łapać jeszcze
Liczę trzy
Zamykam oczy
Czerń zalewa moje skronie
Dłonie lecą już przed siebie
Co ma wisieć nie utonie
Liczę cztery
Chcę umrzeć
Ale powiedz mi dlaczego
Zresztą chyba już za pónno
Nie wiem gdzie jest dno, gdzie niebo
Jednak tonę
W toni głuchej
Rzeka ścina
Tętno w żyłach
Łykam bo już czas zapomnieć
O płynących w przód godzinach
Zegar staje
Staje oddech
Krew pulsuje
Głucho w dziczy
Nogi się tylko miotają
Jakby spuszczone ze smyczy
Niech miotają, to nic nie da
Cisza toni wolę kruszy
Siła nasiąkniętej złości
Ściąga ciało w odmęt duszy
Czarna czarna czarna rzeka
Czego chciałam ? Sama nie wiem
I tak leżę zanurzona
Między dnem, a snem, a niebem...
Na tonącym fortepianie
Chłód spowija moje oczy
Ranię Ciebie dla osłody
Nie odpowiem za łzy Twoje
Bo mam usta pełne wody
Płynę z niesłyszalną groźbą
Czarnym krzykiem czarnej rzeki
I nie ujdzie ze mnie oddech
Bo wstrzymałam go na wieki
Liczę raz
Zanurzam ręce
Liczę dwa
Przechodzą dreszcze
Raz ostatni łapię zapach
Póki mogę łapać jeszcze
Liczę trzy
Zamykam oczy
Czerń zalewa moje skronie
Dłonie lecą już przed siebie
Co ma wisieć nie utonie
Liczę cztery
Chcę umrzeć
Ale powiedz mi dlaczego
Zresztą chyba już za pónno
Nie wiem gdzie jest dno, gdzie niebo
Jednak tonę
W toni głuchej
Rzeka ścina
Tętno w żyłach
Łykam bo już czas zapomnieć
O płynących w przód godzinach
Zegar staje
Staje oddech
Krew pulsuje
Głucho w dziczy
Nogi się tylko miotają
Jakby spuszczone ze smyczy
Niech miotają, to nic nie da
Cisza toni wolę kruszy
Siła nasiąkniętej złości
Ściąga ciało w odmęt duszy
Czarna czarna czarna rzeka
Czego chciałam ? Sama nie wiem
I tak leżę zanurzona
Między dnem, a snem, a niebem...
wtorek, 2 lipca 2013
Samotność poprosiła mnie do tańca. Zatańczyłam ten ostatni raz.
Bywają takie dni, gdzie siadamy sami w pokoju, włączamy ulubioną muzykę i zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo jesteśmy samotni. Czas przemija a wraz z nim nasze nadzieje na lepsze jutro. Dostrzegamy brak w naszym życiu, którego być może już nie da się niczym wypełnić. To potworne, że człowiek w tak krótkim życiu musi poznawać ten cholerny stan, jakim jest samotność. A wiesz, co jest najgorsze w samotności ? Że czujemy ją nawet przy ludziach. To naprawdę smutne.
Subskrybuj:
Posty (Atom)