piątek, 6 grudnia 2013

Dear Santa Claus, I just want to be happy.

"Tęsknić, to mieć nadzieję, że ktoś wróci."


Moje życie z ostatnich 3 tygodni było koszmarem. Nie potrafię się dogadać z najważniejszą osobą w moim w życiu, w sumie to z nikim nie potrafię normalnie rozmawiać. Moja przyjaciółka tak naprawdę nie jest moją przyjaciółką, tnę się, nie daję sobie rady i nie mam się z tym do kogo zwrócić. Zresztą sama nawet nie wiem czy chcę jakiejkolwiek pomocy. Od jakiegoś czasu planuję sobie na przyszłość zawód psychologa z myślą, że chcę pomóc ludziom w moim wieku, żeby nie cierpiały tak bardzo jak ja, ale mam pewne wątpliwości, bo ja już nie daję rady. Przede mną nie ma żadnej przyszłości. Za 2 tygodnie mam 15 urodziny. Beznadzieja, umrę młodo. Chciałabym dostać płytę "Foreverly" i trochę miłości. Wspominam sobie Sylwester zeszłego roku. Pamiętam, jak przed północą myślałam nad marzeniem, które pół roku później się spełniło. Ciekawe jak będzie w tym roku.

Mikołaju.
W tym roku proszę Cię o to by zniknęły mi blizny.
Proszę Cię o to, że byśmy byli szczęśliwi.
Proszę Cię o to, by krew nie zlatywała po dłoniach.
Proszę Cię, by łzy nie leciały po skroniach.
Proszę Cię o uśmiech dla wszystkich.
Pozwól mi przeprosić za wszystko innych...


czwartek, 14 listopada 2013

Prawie podcięłam sobie żyły...

- Co się stało? - spytała, przypominając jej o bólu, który powrócił.
- Boli. - odparła. - Niesamowicie boli.
- Gdzie boli?
- Myślę, że to już koniec. - odpowiedziała.
- Gdzie odczuwasz ból?
- Wszędzie.


wtorek, 12 listopada 2013


Podnoszę się rano z łóżka.
Nakładam na rzęsy dużą ilość tuszu.
Idę do tej dennej szkoły.
Rozmawiam z ludźmi.
Uśmiecham się.
Wracam.
Jem obiad.
Odrabiam lekcje.
Ogarniam resztę dnia i przychodzi najgorsze - wieczór.
Wtedy już sobie nie radzę.

czwartek, 7 listopada 2013

Chciałabym Tobie wszystko powiedzieć, ale o nic mnie nie pytasz.

Nadchodzi wieczór.
Znów będę miała wyrzuty sumienia.
Znów poleją się łzy.
Potnę się.
Znów będę chciała się zabić.
Mam ochotę pchnąć się nożem.
Znów zabraknie mi odwagi.


czwartek, 31 października 2013

Halloween. Bye October.

Wieczorna pora. Jesienna melancholia popijana gorącą czekoladą. Nostalgia. Czas nawrotów depresji i lęków. Skłonności do autoagresji. Problemy ze snem i brak radości z życia. Stan psychiczny znów bardzo zły. Blizny i samookaleczenia. Poczucie winy. Rozsypuję się. Cel istnienia zaginął.

niedziela, 27 października 2013

Jestem dla wszystkich. Dla mnie nie ma nikogo.

Nie powstrzymuj łez. Płacz nie jest oznaką słabości i nie oznacza, że się poddałaś. Płacząc, wypalasz ból i cierpienie. Nie okłamuj się, że jesteś zimnym człowiekiem. Płacz pokazuje, jak bardzo nam zależy. Pamiętaj, nigdy nie zabronię ci płakać. Co więcej, użyczę ci mojego ramienia, abyś się wsparł, kiedy zabraknie ci sił.


wtorek, 22 października 2013

Kiedyś ci opowiem, co przeżyłam po twoim odejściu, jak to wszystko bardzo bolało. Opowiem ci ile wylałam łez i ile nocy nie przespałam. Opowiem ile tygodni tęskniłam i ile razy poddawałam się, a ile zaczynałam walczyć na nowo. Opowiem ile razy sięgałam po tabletki i żyletkę, aby ze sobą skończyć, bo nie dawałam sobie rady bez ciebie. Opowiem jak bardzo cierpiałam i ile razy chciałam uciekać w twoje ramiona, by to wszystko wreszcie się skończyło. Opowiem ci ile razy mi się przyśniłaś i co robiłaś w każdym śnie. Kiedyś naprawdę wszystko ci opowiem i nie uwierzysz, że to przez miłość do ciebie, że tak bardzo cię kochałam.
I właściwie nic się nie zmieniło, wciąż cię kocham.
Nie chce mi się żyć.

poniedziałek, 21 października 2013

To jest tak, że robisz wszystkie normalne czynności, wstajesz, jesz, idziesz do szkoły, później do domu, czasem nawet wymienisz z kimś parę zdań, a w środku po prostu rozpierdala cię psychicznie i wiesz, że już dłużej tego nie zniesiesz.

wtorek, 15 października 2013

Chcę żebyś poczuła się tak jak ja, chociaż na chwilę, ale nie na długo, bo jeszcze się zabijesz.

Chciałabym do ciebie zadzwonić, powiedzieć tak po prostu, że mi ciebie brakuje. Nie wiem, czy to coś znaczy, nigdy nie chciałam niczego ci niszczyć, chciałam ci tylko powiedzieć, że tęsknię. Że kurwa tak cholernie tęsknię. Ale ty tego naprawdę nie rozumiesz. Nie rozumiesz tego jak bardzo mnie ranisz, nie widzisz tego. Robisz to nieświadomie, przypadkiem, jednym słowem. Dla ciebie to nic, ale ból który czuje wewnątrz jest nie do opisania. Jednak uśmiecham się dalej bo tak cholernie cię kocham, ale tego też nie widzisz. Niczego nie widzisz. Nie jestem nawet pewna czy zauważyłabyś gdybym pewnego dnia tak po prostu zniknęła.

poniedziałek, 7 października 2013

I znowu:
Rozczesuję włosy
myję twarz po bezsennej nocy
zakładam moje najlepsze ubranie
biorę plecak
i tuż przed wejściem do szkoły ubieram swój najlepszy uśmiech.
Nikt nie zauważy.
Nigdy nie zauważają.

sobota, 5 października 2013

Przebudzenie.

Jest świt,
ale nie jest jasno.
Jestem na pół zbudzona,
a dookoła nieład.
Coś trzeba związać,
Coś trzeba złączyć,
rozstrzygnąć coś.
Nic nie wiem.
Nie mogę znaleźć butów,
nie mogę znaleźć siebie.
Boli mnie głowa.

poniedziałek, 30 września 2013

I love you and it hurts.

Boli mnie to, że wybrałaś inną.
Boli mnie kiedy płaczę.
Boli mnie każda nieprzespana noc.
Boli mnie każde wspomnienie związane z Tobą.
Boli mnie każda myśl o Tobie.
Boli mnie miłość do Ciebie.


sobota, 28 września 2013

I remember everything. And it still hurt.

Nie chciałam, żeby odeszła. Potrzebowałam jej w moim życiu teraz i jutro, i pojutrze. Potrzebowałam jej tak jak nigdy nikogo. Nie wiem czy bardziej kocham czy tęsknie.

Pamiętam wszystko. I to wciąż boli. Chory umysł zostawia coraz więcej blizn na niewinnym ciele.. Ciężko mi. Nie chcę być tu więcej. Nie chcę.

środa, 25 września 2013

Dlaczego mówimy `dzień dobry` na powitanie? Przecież żaden dzień nie jest dobry. Codziennie ktoś umiera, ludzie tracą najważniejsze osoby w ich życiu, płaczą, zakochują się bez wzajemności lub cierpią z braku miłości, popadają w depresję, popełniają samobójstwa, zadają sobie i innym ból. Jak taki dzień może być dobry?

poniedziałek, 23 września 2013

Nadeszły dni jesiennej beznadziei. Smutek jest wielki. Jest wszędzie. Jest z każdej strony. Depresja. Nie radzę sobie. Bez niej też sobie nie radzę. Cholerna pustka. Łzy. Tęsknota. Codziennie nowe rany. Smutny uśmiech. I słuchanie w kółko tego samego. Nie mam nikogo. I tak dzień po dniu - tygodniami, miesiącami - bez radości, bez życia.


piątek, 20 września 2013

Grobowy nastrój. Myśli samobójcze.

Tak bardzo źle, że chcę popełnić samobójstwo. Chętnie wyskoczyłabym przez okno. I jak nic bym to zrobiła, gdybym miała pewność, że ktoś mnie przykryje, gdy już wyląduję na chodniku. Nie chciałabym, żeby banda prymitywów gapiła się na mnie, jak zostanie ze mnie mokra plama. Jeszcze do niedawna walczyłam. Dlaczego we wszystkim muszę być taka beznadziejna? Każdy oddech dusi. Powinnam umrzeć. Nie mam serca. Jestem chamska, niemiła, okropna, bez uczuć.
Zabiję się.

czwartek, 12 września 2013

Blizny po tej historii nie zagoją się nigdy.

Wanna krwią przepełniona,
żyła już niewzmocniona.
Żyletka mocno poplamiona,
powoli przestaje być strapiona.
Ona jest już przegrana,
choć w szpitalu leży teraz odratowana.
Pomocy jakiejkolwiek innej brak.
W ustach wciąż czuje rdzy smak.
Na zawsze w samotności.
Wieczności.

czwartek, 5 września 2013

Umieram z miłości do Ciebie.

- Dlaczego ty płaczesz?
- Popełniłam największy błąd w swoim życiu.
- Jaki?
- Opuściłam dziewczynę, która oddałaby za mnie życie.
- I co?
- I oddała.

niedziela, 1 września 2013

Wake Me Up When September Ends.

Idę ulicą - puste miejsca.
Płaczę - puste słowa.
Wierzę - puste myśli.
I na cmentarzu - puste groby.
I we mnie jest taka pustka. I w nas wszystkich.
Dużo tu smutnych ludzi.

wtorek, 27 sierpnia 2013

Czasami mam ochotę porozmawiać ze samą sobą. Iść gdzieś, gdzie nikt nie będzie mi przeszkadzał. W ciszy posiedzieć nad rzeką, wpatrując się w niebo czy księżyc. Albo usiąść i wsłuchać się w magię muzyki. Zapomnieć o rytunie, problemach i rzeczywistości. Po prostu oddalić się od tego wszystkiego jak najdalej.





sobota, 24 sierpnia 2013

W zasadzie nie wiem na co czekam.

Bardzo starała się zapanować nad płaczem. Pewnej nocy, zwinięta w kłębek w tym samym rogu tego samego łóżka, znowu zalewając się łzami pod wpływem tych samych myśli co zawsze uświadomiła sobie, że tak naprawdę jest sama ze swoim problemem. Nikt jej nie pomoże. Ona sama sobie musi pomóc. Jest tchórzem, nie potrafi się zabić. Jest nikim, nie potrafi się zmienić. Właściwie to nic nie robi ze swoim życiem, tylko istnieje, bo musi, chociaż wcale tego nie chce. Po chwili opamiętała się. Pomyślała: nie płacz idiotko, przyjdą jeszcze cięższe noce.

piątek, 23 sierpnia 2013

Widzę ludzi, którzy w ogóle nie istnieją.
Widzę to co inni nazwali by schizofrenią.
Słyszę głosy, które nie wiem skąd pochodzą .
Słyszę to wszystko o czym świat zapomniał nocą.

wtorek, 20 sierpnia 2013

Tabletki.
Jedna, dwie, sześć.
Jestem senna.
Osiem, dziesięć, szesnaście.
Świat zaczyna wirować.
Osiemnaście, dwadzieścia,,
Nie, stop.
Co ja robię?
Proszę, pomóż.
Leżę na zimnej podłodze.
Łzy.
Jedna, dwie, pięć.
Krzyczę milcząc.
Gorące strumienie gorzkich kropel.
Wołam Cię siłą umysłu.
Pomóż mi.
Cisza jest co raz głośniejsza.
Zabija mnie.
Wołam znów.
Nie słyszysz.
Już nie..


poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Wyłącz telefon i gg. 
Usuń nk, facebook'a, photoblog'a, aska, zapytaj i inne głupstwa.
Zawieś bloga.
Zobacz kto pierwszy zapuka Ci do drzwi.
Chyba kurwa listonosz.
Szczęście, gdzie jesteś?

niedziela, 18 sierpnia 2013

Chciałabym cofnąć czas; wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku.


sobota, 17 sierpnia 2013

Ból fizyczny ma w sobie to dobrego, że jeżeli przekroczy pewną granicę, zabija. Ból psychiczny, kiedy boli nas serce, zabija nas codziennie od nowa, jednak ciągle żyjemy.

piątek, 16 sierpnia 2013

Zastanawiałam się, jak długo jeszcze będę tak cierpieć. Może pewnego dnia, za kilkadziesiąt lat będę mogła lepiej znosić ból. Może uda mi się ze spokojem wspominać te kilka krótkich miesięcy składających się na najszczęśliwszy okres w moim życiu. Wspominać, wdzięczna za to, że poświęcono mi choć trochę czasu. Że dano mi więcej, niż prosiłam, i więcej, niż na to zasługiwałam. Cóż, może pewnego dnia miało być mi dane tak to oceniać.
Ale to nic.

czwartek, 15 sierpnia 2013

Nawet jeśli czasem trochę się skarżę - mówiło serce - to tylko dlatego, że jestem sercem ludzkim, a one są właśnie takie. Obawiają się sięgnąć po swoje najwyższe marzenia, ponieważ wydaje im się że nie są ich godne, albo że nigdy im się to nie uda. My, serca, umieramy na samą myśl o miłościach, które przepadły na zawsze, o chwilach, które mogły być piękne, a nie były, o skarbach, które mogły być odkryte, ale pozostają na zawsze niewidoczne pod pias­kiem. Gdy tak się dzieje, zawsze na koniec cierpimy straszliwe męki.

wtorek, 13 sierpnia 2013

Po co jestem?

Za długa noc.
Za dużo myśli.
Czas depresji jest złym czasem, od którego chciałoby się uciec, ale nie ma gdzie. Chory jest w nim zamknięty, przegnieciony przeszłością, teraźniejszością i bez perspektyw przyszłości. W czasie tym niewiele się dzieje; przeżycia monotonnie obracają się koło tych samych wątków: beznadziejności, poczucia winy, lęku przed katastrofą.
Najtrudniej jest ukryć ból.
Ale dlaczego to musi tak boleć?

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Nie wiem, po co wstaję, po co idę spać.

Wieczór. Wszyscy inni szlajają się gdzieś szczęśliwi. A ja słuchając ulubionego zespołu, marząc z kubkiem kakao w ręku, szukam pieprzonego sensu życia. Nie znalazłam. Nie ma go. Wiesz? Czasami kiedy mówię: `u mnie wszystko w porządku` chciałabym żeby ktoś spojrzał mi w oczy, uściskał mnie mocno i powiedział: `wiem, że wcale tak nie jest`.
Nie chcę już tej samotności. Potrzebuję kogoś... Kogokolwiek.
Ech, jest beznadziejnie.
Nie mam sił.

`Nie zasługujesz na dar, jakim jest życie. Jesteś bezużyteczna. Jesteś niczym. Niech cię pociąg przejedzie albo auto, cokolwiek, umrzyj. Błagam cię, zabij się w końcu. Zabij się, wszyscy będą szczęśliwi. Zasługujesz na śmierć. Masz umrzeć. Nikt cię nie kocha. Zabij się. Słyszysz gruba świnio? Nikt nie będzie za tobą tęsknił. Powieś się. Straciłaś wszystkich. Nikt cię nie chce, odpuść i zabij się w końcu.` ~ Depresja

niedziela, 11 sierpnia 2013

Odgłos pękającego serca to najsmutniejsza melodia świata..

Trudno oddychać, gdy samotność skrzypi pazurami po zardzewiałej powierzchni serca od łez na próżno przelanych..
Trudno żyć, gdy dusza kuleje.
Czasami się zastanawiam ile człowiek jest w stanie znieść, zanim upadnie. Ile cierpień potrafi wziąć na siebie jego serce, zanim w samotność pęknie, jak pęka szyba osłabiona nową rysą, zostawiając ból, bo przecież odgłos pękającego serca to najsmutniejsza melodia świata...

Od jakiegoś czasu mam bóle w klatce piersiowej, gdzieś obok serca. Okazało się, że moja mama jest chora.  Jednak nie mogę mieć tej samej choroby, ponieważ nie dotyczy ona mojego wieku. Mówiłam jej, że mam te same objawy, to wzruszyła ramionami.. Pewnie myśli, że udaję. Że chcę na siebie zwrócić uwagę. A ja mam bóle od tygodni.. Nic tylko uspokoić się, wziąć głęboki oddech i wstrzymać go przez 20 minut.
Duszę się...

piątek, 9 sierpnia 2013

Pani Samotność.

Tuż za zakrętem kryje się Piękna Pani. Szatę ma szarą, łzami haftowaną. Czeka na stosowną chwilę, aby pod rękę nas wziąć i przez dni z nami iść. A w nocy w zimnej pościeli obok się roz­gości. W serce tęsknotę wlewa, swą białą dłonią kolory z życia zabiera. Sprawia, że w depresję wpadamy i w życiu sensu odszukać nie dajemy rady.
Tą Piękną Panią - Samotnością nazywamy.

czwartek, 8 sierpnia 2013

Każdy z nas..

Każdy z nas ma jakąś ranę. Każdy jest jakoś okaleczony - czy przez życie, czy przez drugiego człowieka. Każdy z nas chociaż raz nie mógł wytrzymać z bólu, który rozrywał go od wewnątrz. Każdy z nas płakał w niebo głosy. Każdego z nas zjada frustracja, bo jest bezsilny w danej kwestii. Każdy z nas jakoś cierpi. Jesteśmy tylko ludźmi, zwykłymi szarymi istotami, które kochają, nienawidzą i czują. I właśnie to nas zabija - uczucia.

środa, 7 sierpnia 2013



Tonę na dnie własnej bezsilności, której nie potrafię zwyciężyć.
Serce już nie może..
Traci wszystkie swoje wartości.
A dusza..
Ech.
Nie wiem co robić. Zmierzyć się z tym, poddać się?
Pozornie gładka sprawa.
Wiecie, zawsze zastanawiałam się jak to jest umrzeć,
jak to jest poczuć śmierć..

wtorek, 6 sierpnia 2013

A little optimism.

Żyj tak, aby każdy dzień był wyjątkowy.
Wypełniaj każdą chwilę tak, aby potem wspominać ją z radością.
Czerp energię ze słońca i uśmiechu innych.
Szukaj w sobie siły, entuzjazmu i namiętności.
Żyj najlepiej jak umiesz.


Ja tak nie potrafię.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Ona.

Ona bardzo się złości,
pragnie miłości,
bardzo głośno krzyczy,
na Ciebie liczy,
ma ładne długie włosy,
w kieszeni papierosy,
myśli o swojej wadze,
wieczorami płacze,
serce jej kołacze.
Lęka się.



sobota, 3 sierpnia 2013

Bezsenność.

Nie mam ochoty się śmiać, a przecież tak bardzo lubię. Nie mam ochoty rozmawiać i z nikim się widzieć. Nie chcę czytać, oglądać i być. Chcę uciec. Ale to też nie jest proste. Bo jak uciec przed myślami? Idę spać. To pomaga. Ale nie zawsze, tylko na chwilę. Przykładam głowę do poduszki, zamykam oczy i czekam, aż odlecę. Czekam. Czekam i nic.

/ zła wiadomość / depresja / schizy / ból / jest niestabilnie /




piątek, 2 sierpnia 2013

Do­piero późną nocą, przy szczel­nie zasłoniętych ok­nach gry­ziemy z bólu ręce, umiera­my z miłości.

Połowa wakacji za nami. Nie czuję ich. Nawet nie zauważyłam, kiedy to minęło. Nie robiłam nic szczególnego. Codziennie sypiam do 10. Czytam książki, piszę opowiadania, bloga, siedzę na fp no i ..piszę z ludźmi, których bardzo potrzebuję. Niestety są bardzo daleko. Nie mogę ich przytulić. Jestem ograniczona. Możemy powiedzieć sobie tylko `kocham cię` i nic więcej. Chociaż to dla mnie bardzo wiele znaczy. Potem może gdzieś wyjdę. Wracam do domu i znów to samo. Pieprzona rutyna. Męczy mnie. Niedługo chyba pojadę do Sandry. Moja miłość. Jest taka kochana.. Nie wiem co bym bez niej zrobiła. Hah, cholernie źle się czuję. Zamiast pójść spać, płaczę, piję energetyka i zmieniam durny profil na zapytaj. Może powinnam stamtąd odejść? Nie wiem. Nic nie wiem. Boli mnie to wszystko. Mam ochotę się pociąć, zrobić wielką krzywdę. No bo czemu nie? Dziewczyny wyjechały do Niemiec. Zostaję praktycznie sama. Może powinnam odciąć się od internetu? Może, może, może. Beznadzieja. Niby jest lepiej, ale i tak chcę zniknąć. Nie chcę już cierpieć, płakać po nocach i myśleć o tym, jak popełnić samobójstwo. Nie mam gdzie szukać pomocy. Może na nią nie zasługuję? Może. W dodatku mam jakieś schizy. Boję się. Muszę zapalać wszystkie światła po kolei, gdy idę do łazienki czy kuchni. Widzę ją. Taka przerażająca dziewczynka. Chce mnie udusić. Wiem, że jej nie ma. To moja wyobraźnia. Ale się boję. Mam schizofrenię? Oh, serio? I co jeszcze? Może frytki do tego? Nie, nie, nie. To mnie przerasta. Mam tyle tych zaburzeń psychicznych, że nie da się ich znieść. Niszczą mnie. Okej, już się wyżaliłam. To moje życie od paru miesięcy. Jestem cholernie krucha. Nie wiem co dalej. Wieczne cierpienie. Nic więcej. Już mi chyba lepiej. Przestałam płakać. Do następnego.


środa, 31 lipca 2013

Oczekiwanie. Pierwsza lekcja miłości. Dzień dłuższy w nieskończoność, snujemy tysiące planów, prowadzimy sami ze sobą wymyślone dialogi, przyrzekamy się zmienić - i trwamy w niepokoju, aż do nadejścia osoby, którą kochamy. A kiedy jest wreszcie obok, to brak nam słów. Bowiem długie godziny oczekiwania wywołują napięcie, napięcia przekształca się w lęk, a lęk sprawia, że wstydzimy się okazać własne uczucia. ~ Paulo Coelho



wtorek, 30 lipca 2013

Każde głębsze uczucie prowadzi do cierpienia. Miłość bez cierpienia nie jest miłością.

Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości, jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu.

poniedziałek, 29 lipca 2013

Perfect solution.

Usłyszałam kiedyś, że sa­mobójstwo nie jest dob­rym roz­wiąza­niem prob­lemów. Jest to to­tal­na bzdu­ra. Czy chce­my te­go czy nie i jak dras­tycznie by to nie zab­rzmiało, sa­mobójstwo jest roz­wiąza­niem dos­ko­nałym. Śmierć wyz­wa­la od wszys­tkiego. Nic nie oczyszcza i nie re­setu­je dys­ku naszych nie­szczęść tak jak ona.

sobota, 27 lipca 2013

Powiedzenie, że ktoś ,,umarł ze strachu'', nie jest tylko przenośnią.

` Boję się spróbować, bo jeśli mi się nie uda, to nie wyobrażam sobie reszty mojego życia. Bezpieczniej jest pozostawać w sferze marzeń, niż ryzykować popełnienie błędu.` ~ Paulo Coelho






/samobójstwo/wyznanie miłości/

piątek, 26 lipca 2013

Depresja.

Pojawia się nagle.
Nocą dojrzewa.
W myślach i troskach sieje zwątpienia.
Siły do życia zabiera.
Na płótnie smutnej duszy, szarymi farbami obrazy maluje, pełne bólu i bezsilności.
Smutna pani depresja kosi radość w człowieku.
A człowiek zaś z bólu w samotność ucieka.
Siada przy oknie i na szczęście czeka.
Które nie nastąpi..

` Twój wynik wynosi 38. Jesteś w ciężkiej depresji. Twój stan wymaga spotkania się z psychiatrą. Konieczne jest rozpoczęcie farmakoterapii. Twój stan jest dla Ciebie istnym zagrożeniem.`

Interpretacja wyników
0-9 pkt. bez depresji
10-19 pkt. łagodna depresja
20-25 pkt. umiarkowana depresja
powyżej 26 pkt. ciężka depresja

HAHAHAHAH, UMIERAM.