czwartek, 20 czerwca 2013

Spieprzona okazja.

Adrienne.
Byłaś tak blisko. Mogłam się przytulić. Mogłam nawet dostać podziękowanie jak te dwie dziewczyny, o których napisałaś na twitterze. Zjebałam. Ale skąd miałam wiedzieć? Dowiedziałam się od ludzi, że tam jesteś. Niestety było za późno. Czuję się nieziemsko z myślą, że byłaś kilka metrów przede mną, chociaż nie czułam Twojej obecności. Nie wiedziałam o Tobie. Wiem, że wymagam zbyt wiele od życia. Wszyscy chcą Green Day jeszcze raz. Ja chcę BJ'a i Ciebie. Przysięgam, następnym razie nie zjebię takiej okazji. Teraz będę tęsknić i oczekiwać Was w Polsce jeszcze raz.. My Love.


Moje marzenia się zagubiły - uniosły się chwilowym szczęściem i już na zawsze chciały pozostać gdzieś w obłokach. Jednak szczęście to tylko chwilowy trans. Zaraz po tym wracamy do szarej rzeczywistości..


Staram się o tym nie myśleć. Tylko o spełnionym marzeniu i obecności paru osób. Pomimo wszystkiego, nigdy nie zapomnę tego dnia. Był najlepszy w moim życiu. Naprawdę był najlepszy. Na razie, staram się nie myśleć o spieprzonej okazji. Pomimo wszystkiego..


2 komentarze:

  1. Nie myśl Kochanie. :* Uśmiechnij się. Dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń