Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i już nie potrafisz zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już czy ktoś odejdzie albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko.
Umarłaś, sama przyznaj.
Wczoraj mi się śniło, że pojechałam do pobliskiego lasu na obrzeżach mojego miasta. Było chłodne popołudnie. W torbie miałam wyciszoną komórkę, chusteczki, portfel, notes, długopis, aparat i długo sznur. Błąkałam się przez kilkanaście minut, szukając odpowiedniego drzewa. W końcu znalazłam wysokie, potężne z grubymi gałęziami. Wyjęłam aparat i nagrałam pożegnalny film z myślą, iż nikt nie domyśli się, że w ogóle tam jest. Jednak napisałam na wyrwanej kartce z notatnika ` FILM `. Karteczkę umieściłam obok torby, pod aparatem. Później zadzwoniłam do przyjaciółki, mówiąc, że jestem w lesie i chcę się powiesić. Słyszałam tylko, jak do mnie krzyczała i powiedziała, że natychmiast do mnie przyjedzie, chociaż tak na prawdę nie wiedziała, gdzie się dokładnie znajduję. Nie pamiętam co było dalej. Wiem tylko, że było już za późno. Udusiłam się.
Czy ja tracę nad sobą kontrolę? O czym ja w ogóle tu piszę? Co ja pie*dolę do cholery?!
Umarłam, przyznaję.
Powinniśmy pod koniec każdego dnia dawać swoim najbliższym nadzieję na lepsze jutro.
To daje siłę i motywacje do pokonywania codziennych problemów oraz sprawia, że jesteśmy pozytywnie nastawieni do wszystkiego co związane z naszym życiem.
Może sen się spełni ?



Jak czytam te twoje bzdury to mam ochote sama cie powiesić. Szkoda że kłamiesz tutaj, a normalnie mówisz co innego.
OdpowiedzUsuńTo nie czytaj.
UsuńNie kłamię. Mówię co innego? Owszem. Zawsze mówię, że wszystko jest w porządku. A teraz wypierdalaj.