wtorek, 12 listopada 2013


Podnoszę się rano z łóżka.
Nakładam na rzęsy dużą ilość tuszu.
Idę do tej dennej szkoły.
Rozmawiam z ludźmi.
Uśmiecham się.
Wracam.
Jem obiad.
Odrabiam lekcje.
Ogarniam resztę dnia i przychodzi najgorsze - wieczór.
Wtedy już sobie nie radzę.

2 komentarze:

  1. Wieczory są najtrudniejsze ... Leżymy, patrzymy w sufit, a w głowie pojawiają się setki myśli, niespełnionych pragnień i wspomnień, które przynoszą ból ... Jest ciężko, pojawiają się łzy i ta okropna samotność ... Ale jutro znowu zacznie się nowy dzień ... pojawią się nowe szanse - szanse na odrobinę szczęścia ...
    Czasami watro przetrwać wieczór chociaż dla jednej szczęśliwej chwili ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z osobą powyżej...
    To wieczorami rozmyślamy nad naszym życiem, analizujemy każdą podjętą przez nas decyzję, zaprzątamy sobie głowę niepotrzebnymi myślami...

    OdpowiedzUsuń